
Droga 88 – recenzje
Z radością odnajduję w przepaściach Internetu kolejne recenzje mojej powieści Droga 88, której premiera miała miejsce w styczniu 2020 roku. W tym poscie będę dodawał informacje o opublikowanych tekstach na jej temat. Mam nadzieję, ze zachęci to Was, Drogie Czytelniczki i Drodzy Czytelnicy, do sięgnięcia po Drogę 88 wydaną przez Wydawnictwo WasPos. O pierwszej recenzji pisałem już wcześniej na moim blogu, teraz kolej na następne.
Junona na swoim blogu “Międzyczas” napisała m.in. tak:
Oboje mają około 40 lat i sporą mądrość życiową. Ciekawe są ich rozmowy z nastoletnimi pociechami. To inteligentni, dojrzali ludzie. Nie zdradzę jak ułożyły się ich dalsze losy. Mogę jednak napisać, że w książce nie brak dramatycznych wydarzeń i kiedy wydaje się już, że aż do końca będzie słodko i cukierkowo, zdarza się coś niespodziewanego, po czym życie bohaterów już nigdy nie będzie takie samo.
Przeżywałam tragedię Sabiny razem z nią. Przyszykujcie sobie chusteczki zanim zaczniecie czytać tę książkę. Jest napisana mądrze i wzruszająco, są momenty rozdzierające serce, budzące uśmiech na twarzy oraz gorące sceny miłosne. W tej powieści nie zabrakło niczego. Dodatkowymi atutami są prosty język oraz duża czcionka.
Pełny tekst recenzji jest tutaj.
Angelika Ślusarczyk na swoim blogu recenzenckim “Tylko magia słowa” napisała m.in.:
Nie czułam tutaj ogromu emocji, ale wiem, że ta historia zasługuje na Waszą uwagę. Nie biegnie tu nic na łeb na szyję, byle jak najszybciej. Ma swoje tempo, które nie nuży, a toczy się po swojemu. Tak, nie czułam jakichkolwiek emocji, ale historia ta nadal siedzi mi w głowie. Widzimy po przykładzie bohaterów, że można, a nawet trzeba zmieniać swoje życie. Widzimy, jak bezmyślne zachowania bohaterów mają swoje konsekwencje, czasem prowadzi to do nieodwracalnych zmian, do zmian do nie naprawienia…
Myślę, że książka napisana przez Janusza Muzyczyszyna jest jak najbardziej godna uwagi każdego czytelnika. Jest tutaj opisane życie, jest miłość w różnych odcieniach, jest rodzina, są konsekwencje wyborów niekoniecznie najmądrzejszych… Widzimy tu dwa pokolenia z bliska – rodziców i dzieci i to właśnie na ich przykładzie możemy obserwować, co może się dziać z innymi ludźmi… POLECAM!
Pełny tekst recenzji znajdziecie tutaj.
Autorka blogu recenzenckiego “Czytam dla przyjemności” pisze m.in. tak:
Autor pokazał jak ważna jest szczera rozmowa, oparta na wzajemnym zaufaniu. Nie tylko w relacjach dorosłych, ale też w relacji dorosły-dziecko. Bardzo podobało mi się, jak Sabina i Roman rozmawiali ze swoimi dziećmi. Tłumaczyli na czym polega dorosłość oraz jak trzeba postępować, aby nie krzywdzić drugiej osoby. Jak należy sobie radzić z trudnymi sytuacjami i doceniać szczęśliwe chwile. W powieści nie zabraknie momentów refleksji, trudnych pytań dotyczących śmierci bliskiej osoby, radzenia sobie po rozwodzie.
Powieść została podzielona na rozdziały, których narratorami są poszczególni bohaterowie. Dzięki takiemu zabiegowi literackiemu możemy lepiej przyjrzeć się każdemu z nich i zrozumieć ich postępowanie. Książkę czyta się bardzo szybko. Lekki styl autora, który pisze w taki sposób, że podczas czytania odnosi się wrażenie, że historię rodzin Sabiny i Romana opowiadają nam dobrzy znajomi, którzy przyszli do nas z wizytą. Ot, rozmowa przyjaciół o tym, co im się ostatnio wydarzyło w życiu. I to jest metoda, aby każdy czytelnik poczuł się dobrze i nie chciał odłożyć książki na później.
Pełny tekst recenzji znajdziecie tutaj.
Na blogu Zaczytana Ewelka autorka pisze m.in.:
Autor w płynny, porywający sposób steruje naszymi emocjami. Kiedy już sądziłam, że bohaterowie mają najcięższe doświadczenia za sobą dostałam taką dawkę ogromnych emocji, że nie wiedziałam jak ją udźwignąć. W żadnym momencie nie spodziewałam się, że autor tak poprowadzi fabułę.
Książka niesie ze sobą mądrość życiową, przesłanie.
Zachwyciła mnie relacja głównego bohatera Romana z synem. Dialogi ojca z synem, sposób podejmowanych rozmów, poszukiwania rozwiązań budziły mój zachwyt.
Gorąco polecam tę książkę i już czekam na kolejne panie Januszu.
Cudownie odnajdywać takie pisarskie perełki.
Całą recenzję znajdziecie tutaj.
Monika Baszkowska na blogu Obydwie Zaczytane pisze m.in.:
Historia jest tak prawdziwa, że aż trudno się od niej oderwać. Powieść zaczyna się niewinnie, ale całość i to wszystko przez co przechodzą główni bohaterowie to przepływ na tratwie przez sztorm emocji i uczuć. Ta historia mnie urzekła dzięki trudnym tematom jakie zostały poruszone, ale również tym, iż nie ma tu nic przekoloryzowanego. Myślę że każdy czytelnik będzie pod wrażeniem pióra autora i na pewno sięgnie po kolejne powieści.
Muszę również wspomnieć o rozmowach Sabiny z dziećmi. Sposób w jaki były przeprowadzane przekonały mnie całkowicie. W dialogach pokazana jest wielka mądrość jaką ofiarował autor czytelnikowi. Ta historia jest inna niż wszystkie: piękna, wzruszająca i bardzo wciągająca. W mojej ocenie książka na pewno przypadnie każdej kobiecie do gustu gdyż skłania do refleksji i mocno napełnia nadzieją.
Całą recenzję znajdziecie tutaj.
Tatiasza Aleksiej na swoim blogu w niezwykle obszernej recenzji pisze m.in.:
Akcja powieści toczy się swoim rytmem i wywołuje ogromne, często bardzo sprzeczne emocje. Fabuła dobrze rozbudowana i bardzo wciągająca. Pan Janusz nie oszczędza swoich czytelników, nie raz pojechał po całości, nie dając wytchnienia swoim bohaterom. A ci są bardzo dobrze wykreowani, prawdziwi, na wskroś realni, tacy swojscy.
Autor porusza bardzo trudne tematy, robi to z dużym wyczuciem i ogromną empatią. Wchodzi głęboko w relacje międzyludzkie, zawiłe zależności między małżonkami, którzy są ze sobą, bo rozwód jest „niedopuszczalny” i „co by ludzie powiedzieli”. Nic tu nie jest łatwe, mocno pokomplikowane życie. Samotność, brak bliskości w związku, odrzucenie. Toksyczne relacje, zdrada, łamanie wszelkich zasad, obłuda, zakłamanie, dwulicowość.
Bardzo wartościowa i skłaniająca do refleksji opowieść. Ukazuje, że warto zawalczyć o swoje szczęście, wewnętrzny spokój, spełnienie. Nic nie jest dane nam, ot tak sobie. Często potrzeba dużo cierpliwości, samozaparcia i odwagi. Ale warto!
Całą recenzję znajdziecie tutaj.
Czytelniczka, podpisująca się na portalu lubimyczytac.pl jako Książka w pigułce, pisze m.in.:
W powieści widać bagaż doświadczeń, z jakiego skrzętnie korzysta autor – odrzucił młodzieńcze zaloty, idealizowanie miłości niczym oglądanie jej przez pryzmat różowych okularów, a postawił na doświadczenie, stateczność, dorosłe, odpowiedzialne decyzje. Pokazał nam również, że miłość pojawia się niezależnie od wieku, a każdy ma do niej niezbywalne prawo, jak i ma prawo kochać, być kochanym, uprawiać miłość i patrzeć na jej owoce, które pojawiają się niczym pąki na wiosnę, ciesząc oko sumiennego ogrodnika.
„Droga 88” to próba wyzbycia się uprzedzeń, wyjście poza ramy stereotypów oraz budowanie nowych doznań na dotychczasowych porażkach, klęskach i niepowodzeniach. Doświadczymy poranionych losów ludzi statecznych, mających bagaż negatywnych emocji ze sobą, przejdziemy walkę o życie, jak i doznamy z bohaterami macek śmierci, po której nic już nie będzie takie samo. Autor nie stworzył przesiąkniętej słodyczą opowieści, za co jestem ogromnie wdzięczna – zabrał mnie w świat dorosłych ludzi, którzy walczą o to, by być szczęśliwymi, nawet jeżeli nie pozostanie im nic, jak wziąć kredki życia i to rodzinne szczęście sobie namalować, a czarny kolor może posłużyć jedynie do rysowania początku i malowania asfaltu drogi 88, od której wszystko się zaczyna.
Całość recenzji znajdziecie tutaj.
Na blogu Brunetkaczyta w swojej recenzji autorka napisała m.in.:
Ta książka jest niezwykła z kilku względów. Po pierwsze śledzimy losy obojga bohaterów niejako osobno, z ich punktu widzenia. Po drugie postaci. Roman jest dla mnie trochę nierzeczywisty, takich mężczyzn bardzo rzadko się spotyka. Ale wiem, że się spotyka. Sabina jest pełna niespodzianek, obserwujemy swoistą metamorfozę, jaką przechodzi wraz z kolejnymi wydarzeniami. Po trzecie sama fabuła. Historia jest niezmiernie ciekawa, ale w charakterystycznym dla tego Autora rytmie wszystko dzieje się powoli, niemalże niedostrzegalnie zachodzą zmiany w zachowaniu bohaterów i w ich historiach. Książka jest niezwykle ciepła, pełna jakiegoś wewnętrznego spokoju, jakby te literki wypływały z kartek i otulały jak ciepłym kocem. Cudowna lektura na dowolną porę dnia, nie jest to typowo kobieca literatura, ale jest pełna mądrości, wspomnianego już ciepła i pozytywnych emocji.
Całą recenzję znajdziecie tutaj.
Czytelniczka podpisująca się nickiem Zaczytanymokiem pisze na portalu lubimyczytac.pl:
Książka zaskoczyła mnie pod każdym względem. Styl autora sprawił, że po prostu dałam się porwać nurtowi tej historii. Faktycznie tak jak czytamy w opisie nie ma tutaj żadnych zbrodni, galopującej fabuły. Jednakże pomimo tego czytelnik chłonie każdą kolejną stronę.
Moją uwagę w tej historii przykuły szczególnie relacje nastolatek-rodzic. Umiejętność rozmawiania w tym trudnym okresie, wspólnego rozwiązywania konfliktów, brania pod uwagę zdania dziecka przed podejmowaniem ważnych w życiu rodziny decyzji.
Cały wpis znajduje się tutaj.
Anna Kaczor na swoim blogu pisze m.in. tak:
Historia zdecydowanie ciekawa. Wciąga praktycznie od samego początku, nie pozwala się oderwać od książki. Wywołuje wiele emocji, czasem wywołując duży smutek, czasem wielką radość. Przeżywamy ją razem z bohaterami, mocno im kibicując.
Książkę przeczytałam z ogromną przyjemnością. Wspaniale spędziłam z nią czas i zdecydowanie polecam.
Całość opinii jest tutaj.
Czytelniczka o nicku @blizej_ksiazek pisze m.in.:
„Droga 88” porusza wiele trudnych tematów oraz problemów życia codziennego. Autor kładzie nacisk na relacje międzyludzkie, pokazuje, jak ważna jest komunikacja. Czy to w związku dwojga ludzi, czy w kontakcie rodzica z dzieckiem. Brak szczerej rozmowy, może być początkiem rozpadu, ważnej dla nas relacji. „Droga 88” to powieść obyczajowa, momentami wydaje się monotonna, ale czy rzeczywistość życia codziennego taka nie jest? Tragedia, która spotkała bohaterów, wywołała łzy, tak że nie mogę powiedzieć, że książka nie zagrała na moich emocjach. Powieść czyta się szybko i lekko, gdyby nie kilka powtarzających się słów, które były dość męczące, nie miałabym się do czego przyczepić. Jednak doskonale wiemy, że ile ludzi, tyle opinii, dlatego łapcie za lekturę i wyrabiajcie sobie swoje własne zdanie.
Cały tekst znajdziecie tutaj.
Czytelniczka @katarzyna_wasowicz pisze tak:
Spędziłam z „Drogą 88” Janusza Muzyczyszyna kilka przyjemnych godzin. Autor stworzył ciekawą, choć ciut przeładowaną ważnymi wątkami powieść, która jednak nie mogła mnie emocjonalnie porwać. Jest to jednak moje subiektywne odczucie i każdy z Was może mieć inne zdanie. Moje wrażenie o aktualnej powieści pana Janusza nie zmienia jednak faktu, że mam ochotę przeczytać jego kolejną powieść, która ukaże się jeszcze w tym roku.
Sięgając po tę powieść dostaniecie fabułę o życiu, takim jakie wiedzie wielu z nas. Zwyczajnym, w którym przeplatają się radości i smutki. W którym często odmawiamy sobie prawa do szczęścia, bo jest coś ważniejszego, bo brakuje nam odwagi, lub jeszcze coś innego determinuje nasze życie. Janusz Muzyczyszyn swoją książką daje nadzieję, że warto zawalczyć o szczęście i zrobić ten pierwszy krok.
Autor oddaje w ręce czytelników opowieść o fikcyjnych bohaterach i ich perypetiach, ale tak naprawdę ogrom z nas mógłby być Romanem czy Sabiną. Może był kiedyś Zofią lub którymś z dzieciaków?
Czy polecam? Tak, o ile jesteście miłośnikami powieści obyczajowych, którzy nie oczekują nagłych zwrotów akcji i preferują raczej spokojniejsze lektury, lub macie ochotę na spokojną, toczącą się w swoim rytmie książkę.
Całość recenzji znajdziecie tutaj.
A to fragment recenzji Czytelniczki @turkusowa kredka
Bardzo wartościowa książka pokazująca, że można żyć w zgodzie z samym sobą. Pełna miłości, szacunku dla drugiej osoby. Czytając książkę tak się zastanawiałam czy są tacy mężczyźni na świecie jak Roman. Pełen troski, życiowej mądrości, miłości, zaradny. Idealny kandydat na męża.
Bohaterowie są szczegółowo dopracowani, niezwykle realistyczni, miałam wrażenie, że gdzieś tacy żyją. Czyta się lekko i bardzo szybko. Wspaniała obyczajowa książka tak zupełnie inna od tego co ostatnio jest na rynku czytelniczym. Gorąco polecam książkę, jest warta tego, by ją przeczytać, bo pozostaje na długo w głowie. Dzięki niej wiem, że nie ważne, ile masz lat, zawsze możesz coś zmienić w swoim życiu.
Całość recenzji znajdziecie tutaj.
Adrianna Andrejwska na portalu lubimyczytac pisze m.in.:
Gorąco polecam Wam tę niesamowitą książkę Janusza Muzyczyszyna „Droga 88”. Zabrała mnie w świat, w którym wszystko jest możliwe, a miłość potrafi odnaleźć nas wszędzie, nawet na drodze ekspresowej.
Całą opinię o książce znajdziecie tutaj.
Agnieszka Rembisz pisze:
“Droga 88” jest to bardzo ciepła i pozytywna książka. Bohaterowie są różni, każdy ma swoje przeżycia i przejścia. Dzięki autorowi możemy zobaczyć jak zmieniają się w czasie trwania akcji powieści, jak kształtują się ich charaktery. Wiadomo jak to na co dzień bywa nie zawsze jest kolorowo, a życie rzuca kłody pod nogi, tak i “Droga 88” ma takie strony. Moim zdaniem autor pisze z serca, bo czuć te emocje przelane na papier. Większość akcji książki dzieje się w Zabrzu, ale też zwidzimy Bieszczady i Mazury. Tytuł i okładka książki idealnie do niej pasują. “Droga 88” daje nadzieję i pokazuje co jest ważne w życiu, czyli rodzina, wsparcie bliskich i miłość. Książka mogłaby być polecana jako poradnik dla rodziców i małżeństw. Dla tych pierwszych – żeby pokazać, jak istotne są dobre stosunki i rozmowy z dziećmi, a dla drugich – żeby zobaczyli, co jest potrzebne żeby stworzyć udany związek na lata, a czego unikać. Kończąc, książka idealna na takie trudne, ciężkie oraz smutne czasy. Serdecznie polecam, powinniście po nią sięgnąć, a może coś i wy z niej wyciągniecie.
Całość opinii znajdziecie tutaj.