wrzesień 22, 2023
Strona główna » Dialog z krukiem
Dialog z krukiem

Szanowni przyjaciele pisarze, też tak macie czasem?

Dialog z krukiem

Któregoś popołudnia zaszyłem się w parkowym zakątku i myślałem nad moją, pożal się Boże, karierą pisarską. Perspektywy były raczej marne. Od dawna nie napisałem nic nowego, a to, co czekało na ewentualny druk, coraz mniej mi się podobało. Wydawnictwa się nie odzywają, recenzji nie przybywa, jednym słowem – kanał. Nastrój miałem taki bardziej minorowy. W pewnym momencie moje rozmyślania przerwał nagły krzyk:

– Krrrrew!

Co, gdzie? Zrywam się z ławki, błędnym nieco wzrokiem rozglądam wkoło i nic. Jestem sam w zapomnianym miejskim parku. Unoszę głowę. Po drugiej stronie alejki na gałęzi młodego klonu siedzi On. Jego Wysokość Kruk. Ptaszysko wyraźnie się ze mnie śmieje. Stroszy pióra i patrzy na mnie z politowaniem. W pierwszym odruchu chciałem go przegonić, ale pomyślałem sobie, że jest to pierwsze stworzenia od dość dawna, które się do mnie odezwało. Patrzy mi prosto w oczy, wyraźnie czegoś chce. Posłuchaj, no! Zamiast mnie straszyć i rozpraszać, lepiej podrzuć mi jakiś pomysł, wątek, szczegół, którego się mogę uczepić, żeby wreszcie napisać coś, co ludzie będą chcieli czytać, a media zabiegać o wywiady ze mną.

– Krrrew!

Niee, odpada! Na to mnie nie namówisz. Strzelaniny, dragi, zabójstwa? Nie będę pisał kryminałów, horrorów ani romansów mafijnych. To nie moja bajka. Wymyśl coś innego. Ta wiedźma mnie najwyraźniej opuściła i nic mi nie chce podrzucić do głowy. Jaka? Pytasz, jakbyś nie wiedział. O wenie mówię, powinieneś się domyślić.

– Krrram!

Bez ciebie wiem, że mam z tym kram. Tyle że to jest diagnoza a nie rozwiązanie. I co, mądralo?

– Krrrok!

Czarny stworze, wiem, że muszę zrobić krok, jeśli chcę ruszyć z miejsca i coś sensownego napisać. Tylko do diabła, nie mam pojęcia, w którą stronę iść.

– Krrres!

No tak, chyba faktycznie będę się musiał wybrać gdzieś na kres mojej świadomości i moich możliwości. Boję się tego. Dobrze się mówi, a co, jeśli… mi się mimo wszystko nie uda?

– Krrrach!

Rozwinął lśniące, czarne skrzydła i odleciał. I gadaj tu, człowieku, z ptaszyskiem.

Wykorzystałem zdjęcie alexas_fotos dostępne na darmowym portalu pixabay

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

pl_PLPolish
%d bloggers like this: