
Recenzja powieści
Po przeczytaniu Prezydentki autorstwa Mariki Krajniewskiej sięgnąłem po jej wcześniejszą powieść Białe noce. Początkowo miałem wrażenie, że to kolejna, do bólu przewidywalna historia. Ale wciągnęła mnie i… wchłonąłem całość w bardzo szybkim tempie. To opowieść o trojgu młodych ludzi: dwóch braciach Rosjanach, mieszkańcach Petersburga i studentce z Polski. Marika Krajniewska zgrabnie zaplata ich losy i każdorazowo, kiedy czytelnikowi wydaje się, że wie, co będzie dalej, udowadnia, że się mylił. Siergiej, Aleksander i Ola. Co ich połączyło i równocześnie podzieliło? Jak sobie z tym radzą? Zwroty akcji zaskakują, ale też zmuszają do myślenia. Co zrobiłbym na miejscu każdego z nich w sytuacji, w której się znaleźli? Nie wiem i wolę nie wiedzieć. Każde z nich ma swoje racje, swoje lęki, każde pragnie czegoś, co zda się nieosiągalne.
Piękna, poruszająca opowieść o życiu „zwyczajnych-niezwyczajnych ludzi” z wojnami gdzieś w dalekim tle. Zmusza do myślenia, u osób wrażliwych wywoła łzy, a na ustach pytanie: „Co było dalej?”.
Jeśli poszukujecie w książce emocji, to Białe noce będą dobrym wyborem.
Białe noce – autorka Marika Krajniewska
Ilość stron: 165
ISBN: 978-83-65615-04-6
Okładka miękka
Wydawnictwo Papierowy Motyl
Zdjęcie okładki pochodzi ze strony Wydawnictwa Papierowy Motyl