
Chleb zdj. nr 2
– Blog literacko-polityczny –
Chleb zdj. nr 2
Od ponad roku eksperymentuję nad znalezieniem najlepszego według mnie przepisu na własny domowy chleb i w końcu doszedłem do takich proporcji, które najbardziej odpowiadają nie tylko mnie, ale i mojej rodzinie.
Gdy napisałem o tym na moim profilu na FB, kilka osób poprosiło o przepis. Zatem proszę uprzejmie, oto on.
Proporcje, które poniżej podaję, pozwalają na upieczenie dwóch 1-kilogramowych bochenków w typowych foremkach keksówkach o rozmiarach 15 x 31 cm każda.
Składniki:
• Zakwas żytni – 300 g
• Zakwas pszenny – 300 g
• Woda (łącznie) – 550 ml
• Drożdże świeże – 40 g
• Cukier – 2 łyżeczki
• Sól – 24 g
• Mąka żytnia typ 720 – 100 g
• Maka pszenna typ 650 – 900 g
Wykonanie:
1. Do dużej miski dodajemy obie porcje zakwasu i 450 ml letniej wody.
2. W osobnym naczyniu w 100 ml ciepłej wody (a lepiej woda pół na pół z mlekiem) rozpuszczamy cukier i wkruszamy drożdże. Pozwalamy by dobrze urosły.
3. Do miski z wodą i zakwasem dodajemy przesianą przez drobne sito mąkę – żytnią i pszenną.
4. Wsypujemy sól. Pamiętać należy, że drożdże nie lubią się z solą, więc sól lepiej wsypać razem z mąką.
5. Dodajemy wyrośnięte drożdże.
6. (Opcja) Ja dosypuję ziarna słonecznika i czarnuszki (mniej więcej po 1 łyżce). Daję też czasem łuskane pestki z dyni.
7. Wyrabiamy ciasto przez 10 minut na jednolitą masę (ja to robię ręcznie).
8. Odstawiamy pod przykryciem i owinięte kocem w ciepłym miejscu na 1 godzinę, żeby wyrosło.
9. Foremki smarujemy dokładnie masłem (bo nie spływa po ściankach).
10. Wyrośnięte ciasto w misce delikatnie poruszamy dłonią 1-2 razy (już nie wyrabiamy) i wkładamy do foremek. Powierzchnię wyrównujemy dłonią zamoczoną w wodzie.
11. Ostrym nożem nacinamy kilka razy po skosie powierzchnię ciasta i odstawiamy pod przykryciem w cieple na 2 godziny. Wyrośnięte ciasto wygląda tak jak na zdjęciu nr 1.
12. Do pieca nagrzanego do 180°C (dolne grzanie, choć ja mam dolne+obiegowe) wsadzamy obie foremki na półkę na ⅓ wysokości od dołu na 37-38 minut.
13. Otwieramy piecyk, delikatnie wyjmujemy bochenki i kładziemy je na kratce już bez foremek (trzeba to zrobić w miarę szybko i sprawnie) i pieczemy jeszcze przez 7-8 minut w 230°C.
14. Wyjmujemy z pieca i odstawiamy do wystudzenia.
GOTOWE!
Upieczony chleb wygląda tak jak na zdjęciu nr 2. Pachnie bosko! Zdjęcia dzisiejsze, żeby nie było!
Dla pewności dodałem jeszcze zdjęcie nr 3. Tak chleb wygląda po przekrojeniu.
Dziękuję bardzo za przepis. Zdobędę składniki i wypróbuję.
Trzymam kciuki!