wrzesień 24, 2023
Strona główna » Aleja Cichych Szeptów
Aleja Cichych Szeptów

Aleja Cichych Szeptów – recenzja

Dziś chciałbym Was zachęcić do lektury książki, która wywarła na mnie ogromne wrażenie. Tak, w Lanckoronie jest naprawdę Aleja Cichych Szeptów, sprawdzenie tej informacji na mapie to było pierwsze, co zrobiłem, gdy zacząłem czytać powieść Izabelli Agaczewskiej.

Uwiodła mnie staranność autorki w opisie miejsc, w których dzieje się akcja. Na ogół mamy do czynienia z sytuacją, że rzecz dzieje się w jakimś wymyślonym miejscu (albo daaaleko stąd) i wtedy autor nie musi się wysilać, by zadbać o zgodność opisów ze stanem faktycznym. W przypadku Alei możemy z mapą w ręku śledzić losy bohaterów. I to jest jedna z wielu zalet tej powieści.

Drugą zaletą jest sama konstrukcja utworu. Rzadko kiedy spotykamy powieść, w której wątki dotyczące losów głównej postaci prowadzone są w narracji trzecioosobowej, natomiast wątki postaci drugo- i trzecioplanowych w narracji pierwszoosobowej. Taki zabieg powoduje, że czytelnik patrzy na losy Ewy Jodłowskiej różnymi oczami i z różnych punktów widzenia, dzięki czemu jej postać jest żywa, pełnokrwista i wielowymiarowa.

Trzecia zaleta i nie ostatnia to wplecione w fabułę listy pisane przez wspomnianą Ewę do swojej nieżyjącej córki. Ich treść dopełnia nam obraz głównej bohaterki, czyni ją w oczach czytelnika bliższą i łatwiej nam zrozumieć jej postępowanie. O tym, że i pozostałe postacie są równie starannie przedstawione, nie muszę chyba wspominać.

O czym jest ta powieść? O zwykłej rodzinie, która po śmierci najmłodszej córki popada w głęboki kryzys. Ojciec, Piotr Jodłowski – kiedyś szanowany bankowiec, popada w głęboką depresję, jego żona haruje jak wół, by jakoś zapewnić byt rodzinie, a nastoletnie dzieci (Ania i Mateusz) odstawione siłą rzeczy nieco na bok, próbują samodzielnie, choć, jak się okaże, z kiepskim skutkiem, znaleźć swoje miejsce w gronie rówieśników. Przyjęta przez autorkę dwoistość narracji, jeszcze bardziej ów kryzys uwypukla.

Czy tak poranionej rodzinie uda się na nowo odbudować wzajemne zaufanie i miłość? Czy odnajdą wspólne cele w życiu i przestaną żyć obok siebie? Czy wreszcie spełnią się ciche marzenia każdego z bohaterów?

Tego dowiecie się po lekturze powieści, do czego Was usilnie namawiam. Aaa, nie wspomniałem, ze jest to powieść obyczajowa, ale chyba domyśliliście się tego.

PS. Jesienią tego roku spodziewane jest trzecie, poprawione wydanie tej wartościowej powieści.

PPS. Z uwagą będę czekał na kolejne powieści tej autorki.

Piękne zdjęcie zdobiące moją recenzję pożyczyłem z profilu Autorki.

Aleja Cichych Szeptów

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

pl_PLPolish
%d bloggers like this: