
Nie wiem, co powiedzieć… Ogromne wzruszenie ogarnęło mnie wczoraj, gdy przeczytałem prywatną wiadomość, którą przesłała mi facebookowa znajoma. Jeszcze do teraz próbuję ułożyć to sobie w głowie. Za Jej zgodą cytuję fragment:
[…]Zmarła moja ukochana babcia z którą mieszkałam przez większość życia. Dziadek, który był z nią przez prawie 60 lat bardzo źle zniósł jej odejście na wieczny spoczynek. Wspólnie czytaliśmy Biblię, modliliśmy się i przeczytałam z nim „Mój drugi brzeg”. Bardzo Ci dziękujemy za ukojenie, które przyniosła ta lektura. Pozdrawiamy serdecznie!
Po prostu zatkało mnie. Postawienie mojej debiutanckiej powieści w tym samym szeregu co Biblia, to dla mnie zbyt dużo, nie pomieszczę. Jestem szczęśliwy, że ta opowieść zadziałała terapeutycznie i przyniosła ukojenie panu, który stracił żonę. To najpiękniejszy prezent, jaki mógłbym kiedykolwiek otrzymać od moich czytelników. Pokornie dziękuję za to osobiste wyznanie.
Szanowni Czytelnicy! Tradycyjne wydanie mojej powieści „Mój drugi brzeg” już się niestety rozeszło. Dostępne w księgarniach internetowych są e-book i audiobook. W tym roku planuję wznowienie wydania „papierowego” po niewielkim przeredagowaniu, więc śledźcie, proszę, moje wpisy na FB i tutaj.
A wszystkich zainteresowanych moją twórczością zapraszam do mojego sklepu: https://sklep.muzyczyszyn.pl