Gwiazda
Zdawało się, że sięgnął gwiazd
Na czarnym, zimnym niebie
Zabłysły silnym, nowym blaskiem
Szczególnie jedna z nich
Otoczona świetlistą aurą
Przykuła jego wzrok.
Poczuł, że świeci dla niego,
Że to ta, JEGO gwiazda
Wspinając się na palce
Pomimo bólu pleców
Sięgnął najwyżej
Jak tylko był w stanie.
Złapał szczęśliwy
Pociekły krople krwi
Trzymał w rękach
Kawałek rozbitego
Starego lusterka.
Po twarzy starca
Płynęły łzy.
Piękny! Przypomina nam o przemijaniu i chociaż nie wiem, jakbyśmy się czuli młodo, niestety czas nieubłaganie pędzi….