Pustka
Pusty stół, pusta butelka
puste mieszkanie
cholernie puste
siedzi sam nad kubkiem kawy
w myślach przewija swoje życie
kolejne święta bez niej
kolejny stracony dzień
bez ciepła, bez miłości
na cholerę mi ta choinka
lampki migocą jakby
chciały powiedzieć
durniu, po co ci to
zapomnij, wypal z pamięci…
okruchy chleba, kolejna butelka
bezmyślne trwanie
z otępienia wyrywa go
namolny dzwonek do drzwi
i głupia nadzieja na słowa:
Tato, to ja, otwórz!
Nie, to tylko listonosz
i kartka z Tunezji
Pozdrawiamy,
Wesołych Świąt!
Pustka…
Zdjęcie ilustrujące wiersz pochodzi z ogólnodostępnych darmowych źródeł.
Samotność i pustka. Warto w tym szczególnym dniu a właściwie w świąteczny czas zastanowić się, czy ktoś bliski nas nie potrzebuje, czy aby nie zapomnieliśmy o kimś, kto kiedyś wiele znaczył w naszym życiu a teraz został zapomniany…Piękny wiersz, pełen refleksji i na ten czas w sam raz…Radosnych Świąt Januszu!
Dziękuję za te refleksje. Są tacy ludzie i mają takie właśnie święta. Miejmy to na uwadze.
Dzień Dobry.
Nie wiem, czy wniosę w Pańskie życie nieco optymizmu.
Moje dzieci mieszkają kilka kilometrów ode mnie. Jest ich troje. Dwoje strarszych z swoją mamą, a młodsza ze swoją. Nie mam w tym roku nawet choinki. Flaszki też nie mam. Jestem chory i nie mogę. Reszta opisu podobnie. Kawa, stół i sześć krzeseł.
Pozdrawiam.
Dariusz Jaros
Panie Dariuszu, jestem głęboko poruszony pańskim wpisem i szczerze współczuję. Mój wiersz nie jest autobiograficzny, ale dobrze rozumiem poczucie samotności. Jestem pewien, że jedyne co w takiej sytuacji można zrobić – a przynajmniej próbować – to nie dopuścić do siebie uczucia nienawiści, bo to człowieka zabija. Trzeba mieć choć cień nadziei, że kiedyś tym dzieciom otworzą się oczy i serca. Oby nie za późno, bo wtedy do końca życia pozostaną z myślą: “Nie zdążyłem. Szkoda, może trzeba było…”