Rządząca nami partia panów od ponad roku uprawia szczególny rodzaj szkodnictwa gospodarczego (łagodnie rzecz nazywając). Otóż dla swoich doraźnych interesów wprowadza w tempie polki galopki ustawy służące tylko i wyłącznie dwóm celom.
Cel pierwszy to przykrywka – dawanie „mało kumatej” części społeczeństwa różnobarwnych marchewek i lizaków. Są to m.in.: 500+, mieszkanie+, przekopanie Mierzei Wiślanej, stworzenie Wielkiego Opola i Wielkiej Warszawy, pociąg Intercity przez Brzeszcze, 6-latki do przedszkoli, likwidacja gimnazjów, wycinanie drzew bez ograniczeń, pełna swoboda dla myśliwych, wywrócenie do góry nogami systemu opieki zdrowotnej, itd. Dlaczego zaliczam to do „marchewek i cukierków”? Bo są to pomysły wiążące się z olbrzymimi kosztami dla budżetu państwa, generującymi zadłużenie, które długo spłacać będą następne pokolenia a równocześnie takie, które są korzystne tylko dla części społeczeństwa lub dla wąskiej grupy polityków a kolejne ekipy rządzące nie będą mogły już tego „odkręcić”. Nie waham się nazwać tego wręcz sabotażem.
Udowadnianie, dlaczego te objawy „dobrej zmiany” są szkodliwe ograniczę tylko do jednego przykładu. Uważny i myślący czytelnik łatwo dopowie sobie resztę.
Przekop Mierzei Wiślanej – prezent powyborczy dla lokalnych działaczy PiS. Jakich konkretnych i wymiernych dla gospodarki państwa efektów można się spodziewać po tej inwestycji? Jak mówią fachowcy – niewielkich lub żadnych, bowiem nie stanie się Elbląg pełnowymiarowym portem morskim (chyba, że PiSminister każe przesunąć część ładunków z Gdańska do Elbląga) z racji małej głębokości toru wodnego, możliwości technicznych portu a przede wszystkim dróg transportu do i z Elbląga. Jak powszechnie wiadomo do Świnoujścia, Szczecina, Gdyni i Gdańska jest świetny dojazd autostradami i koleją – a co z Elblągiem? Chyba, że minister Szyszko chce tą drogą wywozić po cichu drzewo z Puszczy Białowieskiej.
Te same pieniądze można oczywiście wydać na podobny cel, ale dający znakomicie wyższe i długotrwałe korzyści dla całej gospodarki i na dodatek umacniający pozycję Polski w regionie. Myślę o zbudowaniu kanału żeglugowego łączącego Odrę z Dunajem oraz remont drogi wodnej na Odrze. Takie rozwiązanie otwarłoby ogromne możliwości na masowy transport wodny towarów od Morza Północnego z jednej strony i Bałtyku z drugiej, aż po Morze Czarne. Tani ekologiczny transport, pozwalający na zmniejszenie ruchu tirów na drogach. Zamiast dewastować ekosystem w Mierzei Wiślanej inwestycja proekologiczna i korzystna dla gospodarki? Nieeee. Może gdyby Odra płynęła przez Mazowsze to temat byłby godny uwagi władz, niestety płynie na Śląsku.
Wszystkie wymienione wyżej rozwiązania pod publiczkę służą władzy do przykrycia drugiego, głównego celu, którym jest zdobycie władzy absolutnej, wszelkimi możliwymi środkami i sposobami. W czasie kiedy „ciemny lud” będzie się cieszył pieniędzmi za „darmochę” a żurnaliści i fachowcy będą się spierać o granice Warszawy, rządząca ekipa krok po kroku, na siłę i wbrew Konstytucji wprowadzi kolejne ustawy likwidując w praktyce ustrój demokratyczny w kraju. Zawłaszcza po kolei Trybunał Konstytucyjny, niezależną prokuraturę i niezależne sądy, zadłuża niebotycznie budżet państwa, niszczy pozycję kraju na arenie międzynarodowej.
Drogi Czytelniku, jeśli uważasz, że „po nas choćby potop” albo „mnie to nie dotyczy” – nie rób nic. Dalej nie chodź na wybory ale – nie waż się wyjeżdżać z kraju jak dopadnie nas niebawem kryzys i nie waż się narzekać na „onych”. To nie Oni będą winni, tylko Ty z racji swojego zaniechania.
Jeśli zaś choć trochę zgadzasz się z moimi wywodami już dziś staraj się zrobić wszystko co tylko możesz aby ta najgorsza od 1989 roku ekipa rządząca po najbliższych wyborach zniknęła z przestrzeni politycznej. Jak nie masz lepszego wyboru to głosuj na lokalne grupy a nie na ogólnopolskie partie polityczne; na ludzi których znasz, których być może widzisz codziennie na ulicy, a nie na tych, którym tyłki przyrosły do foteli na Wiejskiej, i którzy już nie wiedzą jak wygląda codzienne życie w Polsce. Głosuj za silnymi samorządami i za ludźmi, dla których ich (i Twoja) „Mała Ojczyzna” jest ważniejsza niż autorytarne mrzonki jakiegoś wodza.
Czego sobie i Wam życzę!
Bardzo dobrze uchwycone. Dokładnie tak postępuję – popieram ludzi, których znam, niezależnie od opcji politycznej, która reprezentuja i zawsze chodzę na wybory, chociaż żadnej partii politycznej nie popieram – same szkodniki polityczne nami rzadziły i rzadza.