Półtora roku temu miałem przyjemność napisać krótki tekst o dwóch wspaniałych książkach autorstwa Jerzego Ciurloka, pod wspólnym tytułem Ich książęce wysokości. Tym razem chciałbym zareklamować Czytelnikom mojego bloga kolejną perełkę, która wyszła spod jego pióra. Jest to pięknie wydana praca traktująca o historii sztuki drukarskiej, czarnej sztuki, jak ją onegdaj nazywano. Nosi ona ozdobny, wręcz barokowy tytuł: O drukarzach, drukarniach i drukach śląskich, to jest historia sztuki zwanej czarną i jej towarzyszów przez Jerzego Ciurloka opowiedziana, a z wielu dokumentów wywiedziona z przydaniem tytułu ksiąg, które autor do napisania niniejszego przeczytać musiał.
Nie jest to wbrew pozorom nudny podręcznik do historii, ale napisana lekkim, felietonistycznym językiem opowieść o tym, jak powstawała i rozwijała się owa sztuka w historycznych granicach Śląska. Pierwsza drukarnia zaczęła tu bowiem działać ledwie 25 lat po wynalazku Gutenberga!!
Autor w kolejnych rozdziałach opisuje dzieje znamienitych drukarzy i całych rodów drukarskich, wywodzących się i działających nie tylko na Śląsku, ale i w Krakowie.
Wspomnę tylko o paru ciekawostkach opisanych w tej pracy, a nieznanych „zwykłemu” czytelnikowi.
Otóż we Wrocławiu działała najdłużej chyba istniejąca drukarnia, którą na początku XVII wieku założył Georg Baumann. To w niej w 1616 roku wydana została, napisana przez Jeremiasza Rotera, nauczyciela z wrocławskiego gimnazjum, pierwsza gramatyka języka polskiego.
Inna ciekawostka : kilka szlachetnych i zasłużonych rodów drukarzy wywodziło się z małego i niewiele wówczas (a i dziś) znaczącego miasteczka Lubomierz. Jednym z nich był ród Scharffenbergów. Książki przez nich wydawane charakteryzowały się znakomitym poziomem merytorycznym i edytorskim. Dobrym przykładem jest Herbarz śląskich rodów szlacheckich wydany w 1578 roku.
Nie chcę psuć Czytelnikom przyjemności samodzielnego odkrywania historii sztuki drukarskiej na ziemiach śląskich i zdradzać wielu innych ciekawostek. Uroku książce dodają zdjęcia unikalnych książek i fragmentów wydawnictw z tamtych czasów.
Szczerze polecam tę książkę, pozwoli Wam dowiedzieć się kto i kiedy wprowadził do drukowanego języka polskiego litery „ą” i „ę”, kto i kiedy wydawał polską literaturę zakazaną w zaborze rosyjskim, kto opracował zręby niemieckiego języka literackiego, gdzie i kiedy w chłopskich chałupach znajdowały się ogromne księgozbiory, nierzadko prawdziwe cymelia. To właśnie działo się na Śląsku.
Zapraszam do lektury.
„O drukarzach, drukarniach i drukach śląskich…” – wydanie I
Autor: Jerzy Ciurlok
Regionalny Instytut Kultury w Katowicach, 2018
ISBN 978-83-952024-1-4
PS. Jedynym mankamentem tego wydawnictwa jest słaba korekta. No cóż, bywa.
Bardzo ciekawie się zapowiada. Warto sięgnąć po taką lekturę…
Warto, naprawdę. Do kupienia m.in. w RIK, na ul. Teatralnej 4.
Będe musiała poszukać. Następna pozycja na liście. To akurat moje klimaty.
Irenko, najprościej będzie, jeśli skontaktujesz się z wydawcą. Regionalny Instytut Kultury, ul. Teatralna 4, Katowice.