Stary Poeta
Stary poeta przez chwilę
Czuł się jak wybraniec losu
Po raz pierwszy od lat
Uśmiechnęła się do niego Muza
Nie przypuszczał wtedy,
Że jej uroczy, zachęcający uśmiech
Który go inspirował do tworzenia
Mógłby być zwodniczy
Wierzył, że jest wybrańcem
A ona ledwo musnęła go swoim
Niebiańskim skrzydłem
I pofrunęła dalej
Będzie znowu próbował pisać
Mimo wszystko