Powrót
Chce cofnąć czas Choć magnesy pamięci Wczepione w umysł Przypominają mu Jak długo błądził Chce cofnąć czas Choć wie, że teraz Nie może nawet marzyć Że ona jeszcze kiedyś Znów się do niego uśmiechnie Nie cofnie minionych dni Próbuje więc cierpliwie Powoli budować od nowa Co nieroztropnie zburzył Nie wie czy starczy mu sił Nie wie też, czy ziarna – Które cierpliwie sieje Wydadzą dobre owoce Czy rzucone na kamień Uschną pomimo starań? Czy mu uwierzy Raz jeszcze? Ale sieje te ziarna – Słowa, myśli i czyny Wierzy, że warto. Mocno wierzy.
Piękny wiersz, oddaje stan ducha….Myślę sobie, czy dałabym radę wybaczyć, pomimo tych pięknych słów? No cóż…życie czasem płata figle i robimy głupoty a potem trudno to wszystko odkręcić….
Tak, ziarna się sieje ( nie sadzi)… Ty je definiujesz, Autorze, aż nazbyt dosadnie, odbiorca rozumie doskonale już od pierwszej strofy tę Twoją spowiedź i mea culpa; taki, jak ja, o buntowniczej duszy, pyta o Twoje prawo do szczęścia. Przecież go nie utraciłeś, wciąż zachowane, póki życia…