
Erotyka w literaturze pięknej – dylematy pisarza
[dropcap]M[/dropcap]yślę, że dla wielu pisarzy, a szczególnie początkujących, opisywanie w swoich utworach scen erotycznych nie jest łatwym zajęciem i to niezależnie od wieku twórcy. Przyczyn tego jest wiele: hamulce wynikające z wychowania, kody kulturowe, oczytanie i biegłość posługiwania się słowem pisanym, zasób słownictwa autora i wreszcie własny bagaż doświadczeń życiowych w sferze seksu.
Nie uwierzę, że nikt z początkujących twórców nie miał, lub nie ma dylematu, jak opisać scenę erotyczną w swoim utworze.
Od razu muszę zastrzec, że w dalszych rozważaniach nie będę się zajmował ani soft- ani hard porno.
Jak zatem pisać o scenach erotycznych, aby czytelnik nie odkładał książki z niesmakiem? Obszernie wypowiada się na ten temat Justyna Karolak w swojej „Głowie pisarza #2 – Erotyka w literaturze” oraz w dwóch postach na swoim blogu. Linki podaję na końcu tego tekstu.
Moje własne doświadczenia i dylematy jako pisarza o skromnym jeszcze dorobku oraz obserwacje poczynione przy redagowaniu powieści młodych autorów, doprowadziły mnie do takich oto przemyśleń:
-
Nie bądź zbyt drobiazgowy
Cała sztuka opisania tego, co dzieje się pomiędzy dwojgiem ludzi w sferze seksu polega na tym, aby to czytelnikowi przypadła rola domyślania się pikantnych szczegółów „sceny łóżkowej”. Tu doskonale sprawdza się reguła „mniej znaczy więcej”.
-
Nie bądź zbyt dosłowny
Nie masz – jako twórca – potrzeby ani powodów, aby dosłownie nazywać wszystko, co dzieje się w rzeczonym łóżku. Pisz o doznaniach, emocjach, uczuciach, fascynacjach, pisz o tym, co się dzieje w głowach bohaterów w chwilach uniesienia. Pozwól, aby to, co napisałeś, dało czytelnikowi impuls do uruchomienia wyobraźni.
-
Nie bądź zbyt brutalny
Jeśli fabuła utworu wymaga opisania w nim scen brutalnych, typu gwałt, lub innego rodzaju przemoc seksualna, nie musisz używać wulgarnych słów w narracji. To gęsta atmosfera opisywanej sceny ma zadziałać na wyobraźnię czytelnika i wzbudzić w nim emocje. Brutalny język, wulgaryzmy upchane gęsto w utworze, zniechęcają dosyć szybko i czytelnik odkłada takie dzieło.
-
Nie przesadzaj z erotyką
Ciekawy utwór, który „chce się czytać” nie musi być gęsto upakowany scenami łóżkowymi. Są arcydzieła literatury światowej, w których scen erotycznych jest jak na lekarstwo. To fabuła, złożone i splątane wątki wabią czytelnika, a nie ilość czy sposób, zaliczonych przez bohatera powieści panienek.
-
Nie konfabuluj
Nie opisuj scen erotycznych, jeśli nie masz w tej sferze własnych doświadczeń, bo czytelnik tego nie kupi. Natychmiast zorientuje się, że nie wiesz, o czym piszesz. Jeśli musisz umieścić taką scenę w swoim utworze – patrz punkty 1 i 2 powyżej. Opis emocji bohaterów i tego, co się dzieje w ich głowach, będzie wystarczający.
-
Pisz ładnym językiem
Młodzi, początkujący twórcy dosyć często nie posiadają wystarczającego zasobu słów i pojęć. Nie mają w głowie zaszytych setek synonimów, nie czują gradacji emocji. W takiej sytuacji opisywane sceny erotyczne są dla czytelnika zbyt toporne i odbiera on opisywanych bohaterów jak roboty, wykonujące proste, by nie powiedzieć prostackie czynności. Tu kłaniają się wszelkiego rodzaju słowniki, a przede wszystkim lektura. Czytaj mistrzów słowa.
Zapewniam, że powyższa lista sześciu punktów wisi nad moim biurkiem i będę zadowolony, jeśli uda mi się zawsze nią kierować.
Znacznie lepiej i bardziej szczegółowo pisze i mówi o erotyce w literaturze Justyna Karolak, której uwagi bardzo sobie cenię. Oto linki do wspomnianych tekstów:
Głowa pisarza #2 – Erotyka w literaturze
Jak pisać sceny erotyczne w literaturze pięknej część 1 i część 2
W nagłówku posta wykorzystany został obraz Isabel Garcia opublikowany na darmowym portalu www.pixabay.com