
Bukiet
„Można oczy zamknąć na rzeczywistość, ale nie na wspomnienia.” ~Stanisław Jerzy Lec
Za parę złotych
z rąk starej kobiety
kupiłem ostatni bukiet
wiosennych kwiatów.
Zebrane z własnego ogródka,
związane starą wstążką;
kupiłem, by nie mokła na deszczu
i mogła już iść do domu.
Idę z bukietem w dłoni,
oglądam te moje kwiatki
zebrane przypadkowo
w jednorazową wiązkę.
Szafirki – błyszczące
jak Twoje oczy rankiem,
po nieprzespanej nocy
w pomiętej pościeli.
Konwalie – niosące ze sobą
zapach Twoich włosów
– świeży, burzący spokój
w mojej głowie.
Tulipan – otwarty na świat;
jędrne, błyszczące płatki.
Drobny jak Twoje usta,
czerwone, miękkie wargi.
Przestało padać, więc
zamyślony usiadłem
na napotkanej ławce
z nosem wtulonym w bukiet.
Zamykam oczy i czuję
Twoją dawną obecność.
Przytulam twarz do Ciebie,
Całuję, gładzę włosy.
Nagłe dotknięcie ręki.
Otwieram szybko oczy
– Czy coś się panu stało?
– Pyta młoda kobieta.
– Nie, przepraszam,
To tylko wspomnienie,
Niewyśniony do końca sen
O kimś podobnym do pani.
Wiersz opublikowany został w 3. Antologii Poetów Współczesnych – Wiersze sercem pisane, wydanej przez Wydawnictwo ASTRUM w 2017 r. Można go również znaleźć na bardzo interesującym portalu AlSłowia oraz na Pisarskiej Wyspie.
Post ozdobiony jest obrazem Capri23auto z darmowego portalu Pixabay
Miło wspomnieć!
Zapewne tak, choć w tym przypadku to tylko wytwór wyobraźni poety. 🙂